Nie zdążyłeś złożyć oświadczenia u swojego dostawcy energii? Czeka Cię spora podwyżka cen prądu!

Tańszy prąd tylko z oświadczeniem
Ustawa zamrażająca ceny energii elektrycznej na poziomie z roku 2018 częściowo przestała obowiązywać z dniem 30 czerwca 2019. Od 1 lipca prawo do niższych cen prądu zachowali jedynie odbiorcy prywatni, szereg instytucji samorządowych i placówek służby zdrowia, a także mikro oraz mali przedsiębiorcy. Problem w tym, że wszystkie te podmioty – poza odbiorcami prywatnymi – aby zachować dotychczasowe ceny energii elektrycznej, musiały złożyć specjalne oświadczenia u swoich dostawców prądu. I ten właśnie wymóg wywołał nadspodziewanie wielkie zamieszanie.
Zamieszanie i przekładanie terminów
Początkowo termin składania wspomnianego oświadczenia mijał 29 lipca. Jednak jeszcze 26 lipca sprzedawcy energii alarmowali, że do tej pory otrzymali zaledwie kila procent spodziewanych oświadczeń. W siedzibach dostawców tworzyły się gigantyczne kolejki przedsiębiorców, którzy o wszystkim dowiedzieli się na kilka dni przed upływem ostatecznego terminu. Ponieważ 29 lipca wypadał w poniedziałek, niektórzy dostawcy prądu specjalnie przeciągnęli godziny pracy na cały weekend, aby tylko zainteresowani przedsiębiorcy zdążyli ze swoimi oświadczeniami. Niewiele to jednak pomogło, dlatego ostateczny termin musiano przedłużyć aż o dwa tygodnie, do 13 sierpnia.
Kosztowne konsekwencje podwyżek cen prądu
Rozpoczęty wyścig z czasem dla ok. 1,9 mln mikro i małych przedsiębiorców miał bardzo konkretny cel – utrzymanie cen prądu na poziomie sprzed roku oznaczało wyraźne oszczędności. Tym większe, im większej firmy sprawa dotyczyła. Realny wzrost cen prądu za drugie półrocze 2019 roku szacowany jest na poziomie 30-40 procent. Dla najmniejszych przedsiębiorców oznacza to wzrost miesięcznych kosztów w wysokości około kilkudziesięciu złotych. W przypadku dużych przedsiębiorstw należy się teraz spodziewać rachunków wyższych nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.